czwartek, 6 lutego 2014

cisza? Wręcz przeciwnie!

U mnie cicho, ale tylko na blogu!
Jestem w trakcie sesji ( oby przedostatniej w swoim życiu) więc ciągle z tyłu głowy słyszę - ucz się ucz.  I jeszcze do maja napisać magisterkę. Ale jak to wiadomo tyle w domu do zrobienia, trzeba dbać o maleństwo i o męża! Gotować, prać i sprzątać - przecież to takie przyjemne :-)
26 tydzień z maleństwem przebiega dobrze. Czuję, że rosnę ( znaczy mam nadzieje, że nie ja tylko maleństwo). Coraz częściej rozmyślam czyj ma nos, czyje oczy :-) Coraz częściej śni mi się poród!


sesja - egzamin z etyki , metodologi oraz statystyki matematycznej

nauka nauką jeść trzeba ( tak było wczoraj)!

uwielbiamy z P. rukole wiec wylądowała po upieczeniu :-)

dziś: dzień do egzaminu? Trzeba upichcić coś czasochłonnego...

mój burger od bułki po frytki cały zrobiony od zera! 

A wy też tak macie/miałyście podczas sesji?

Całuje M.


2 komentarze:

  1. Hehe.... Miałam dokładnie tak samo w czasie sesji.

    Moja magisterka czeka na mnie już 1,5 roku i jakoś tego nie widzę. Dobrze to zakończyć przed pojawieniem się maluszka!

    Zdradzisz płeć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pati co do płci mamy "niesmak". Raz lekarz powiedział chłopiec przy następnym badaniu dziewczynka. Więc czekamy chyba do rozwiązania bo nie mamy 100% zaufania do badania. Co do szkoły to jak teraz nie napisze to nigdy tego nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń