U mnie cicho, ale tylko na blogu!
Jestem w trakcie sesji ( oby przedostatniej w swoim życiu) więc ciągle z tyłu głowy słyszę - ucz się ucz. I jeszcze do maja napisać magisterkę. Ale jak to wiadomo tyle w domu do zrobienia, trzeba dbać o maleństwo i o męża! Gotować, prać i sprzątać - przecież to takie przyjemne :-)
26 tydzień z maleństwem przebiega dobrze. Czuję, że rosnę ( znaczy mam nadzieje, że nie ja tylko maleństwo). Coraz częściej rozmyślam czyj ma nos, czyje oczy :-) Coraz częściej śni mi się poród!
sesja - egzamin z etyki , metodologi oraz statystyki matematycznej
nauka nauką jeść trzeba ( tak było wczoraj)!
uwielbiamy z P. rukole wiec wylądowała po upieczeniu :-)
dziś: dzień do egzaminu? Trzeba upichcić coś czasochłonnego...
mój burger od bułki po frytki cały zrobiony od zera!
A wy też tak macie/miałyście podczas sesji?
Całuje M.